piątek, 3 lutego 2012

CAFE CAMELOT

Jest takie miejsce w Krakowie, w zasadzie bardzo niepozorne, do którego warto wstąpić i zapomnieć o reszcie świata. Z zewnątrz to stara kamienica i zimą, kiedy nie ma możliwości wystawienia stoliczków, można przejść przez zaułek Św. Tomasza, nie zwracając na nie najmniejszej uwagi. Ale kiedy już je znajdziemy i przekroczymy jego próg to z pewnością nas zaskoczy i sprawi, że będziemy do niego powracać. Zaskoczy nas oczywiście bardzo pozytywnie. I nie chodzi tylko o jego wnętrze, ale i o bogactwo karty. Jest to miejsce naprawdę niespotykane, pełne przedziwnych ludowych rzeźb oraz tajemniczej atmosfery. Stojące tam stoliki i krzesła w starym, krakowskim stylu zapraszają nas i gwarantują chwilę odprężenia. Jest to miejsce, które pozwoli zapomnieć nam o pędzącym czasie, kłopotach oraz liście spraw, które pozostały nam jeszcze do załatwienia. W rozluźnieniu pomaga oryginalne menu zawierające liczne pozycje. Camelot, tak się nazywa ów magiczne miejsce, kusi nas: pysznymi kawami, świeżymi koktajlami, wyśmienitymi tartami i na słodko i na ostro oraz innymi przepysznymi potrawami. Smakołykom towarzyszą, przez okrągły rok, owocowe dodatki, a kawie korzenne ciasteczka. W mroźne wieczory, które właśnie nas dręczą warto skusić się na grzane wino z figami, przepyszną ciepłą nalewkę lub mojego faworyta „malinową bombę”.
W „lochach” kawiarni działa kabaret. Niestety nic na jego temat nie mogę napisać, ponieważ nigdy na własne oczy go nie widziałam.




3 komentarze:

  1. Oj bywało się tam, potwierdzam i również polecam, można odpocząć i się zapomnieć choć na chwilkę, cudne małe miejsce, ściskam cieplutko, Żania

    OdpowiedzUsuń
  2. Za to właśnie uwielbiam Kraków! Na rynku jest sporo takich maleńkich zaczarowanych krain, gdzie można się na chwilkę zapomnieć... W tej jeszcze nie byłam, ale jak zrobi się trochę cieplej na pewno się wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę starała się polecić więcej takich zaczarowanych krain :)

    OdpowiedzUsuń